-20%
Kenia Milima
Czarna herbata prosto z Afryki
10,79 zł – 20,78 zł
Najniższa cena produktu w okresie 30 dni: 10,79 zł.
Konia z rzędem temu, kto wyrwany z głębokiego snu i zapytany o ojczyznę herbaty wymieniłby w pierwszej kolejności Rwandę czy Gruzję. Dwa konie z rzędem natomiast należałyby się temu, kto wskazałby na… Wyspy Wschodniofryzyjskie. Większość w tym momencie odpala Google Maps by sprawdzić gdzie one w ogóle są!
Większość odpowiedzi dotyczyłaby pewnie Chin i Japonii. I słusznie – to najwięksi światowi eksporterzy herbaty. Produkują praktycznie wszystkie odmiany herbaty. Uznawane są też na kolebkę kultury picia herbaty z uwagi na bogatą historię w tym temacie.
Nieco mniej zapytanych wskazałoby zapewne na lokalizacje, takie jak Kenia, Indie, Tajwan, Sri Lanka czy Argentyna. Tymczasem herbatę uprawia się nie tylko w tych krajach ale nawet w … Europie!
Właśnie tu zlokalizowane są najwyżej położone na świecie plantacje herbaty. W krystalicznym górskim powietrzu dojrzewają odmiany uznawane za bardziej szlachetne niż te, które rosną na obszarach położonych niżej. Herbaty z Nepalu to zaledwie 0,4% światowego rynku. Niewiele, ale niska dostępność sprawia, że są poszukiwanym rarytasem.
W tym są herbaty produkowane metodą uznawaną za przemysłową, czyli CTC (zmiażdż, rozerwij, zwiń) oraz tzw. orthodox tea, czyli herbaty zbierane i obrabiane ręcznie. Do tych ostatnich należy m.in. smakowita zielona herbata, którą możecie zakupić w naszym sklepie – Nepal Mount Everest Green.
Herbaty z Nepalu, w zależności od okresu roku, w którym są zbierane, dają cztery kolory naparu.
Pierwszy jest żółtozielony i sygnalizuje delikatny smak napoju. Powstaje z zaparzenia listków zbieranych najwcześniej, bo od końcówki marca do końca kwietnia. To trudno dostępny herbaciany rarytas. Drugi kolor jest ciemniejszy i oddaje narastającą moc naparu sporządzonego z liści zebranych między drugą połową maja a końcem lipca. Potem jest intensywny, ciemny kolor monsunowy trwający do końca września. Wreszcie przychodzi czas na piżmowo-pikantny kolor bursztynu charakterystyczny dla herbaty jesiennej.
To naprawdę piękna podróż przez zmieniające się w ciągu roku zbocza Himalajów.
W kenijskiej krainie safari krzewy herbaciane rosną znakomicie. Sprzyjają temu wulkaniczne gleby i idealny dla nich klimat. Jest sporo opadów i odpowiednio długi dzień. Większość surowca herbacianego zapewniają mali plantatorzy. Obowiązuje tu specjalna polityka upraw: bez chemikaliów, za to z regularną dostawą nawozów do gleby. Herbaty z Kenii to dobro narodowe. Dlatego uprawy i produkcja podlegają kontrolom rządowych instytucji. Na świecie czarnej herbaty najwięcej jest właśnie z tego afrykańskiego kraju. Stanowi ona częsty dodatek do wyrazistych mieszanek indyjskich czy śniadaniowych herbat Brytyjczyków (English Breakfast).
W Rwandzie także panuje idealny klimat do uprawy krzewów herbacianych. W dodatku plantacje położone są na dużych wysokościach, skąd pozyskuje się najcenniejszy surowiec. Choć pierwsze krzewy herbaciane pojawiły się w tym kraju dopiero w latach 50. XX w., herbaty z Rwandy należą do najlepszych jakościowo na świecie. W sprzedaży masowej dostępne są herbaty czarna, biała, zielona i organiczna. Na zamówienie plantatorzy mogą dostarczyć surowiec o określonych walorach konsumpcyjnych.
U nas spróbujesz doskonałych herbat Kenia Puple, Kenia Millima, Kenia Oolong Kenia Green oraz Kenia Kangaita FOP.
Irańczycy pijali ją w chaikhanehs, czyli w domach herbacianych, od czasów Imperium Perskiego. Jednak herbata w Iranie na plantacjach pojawiła się z… przemytu, który zorganizował na przekór angielskiemu monopolowi Kashef Al Saltaneh. Ten irański dyplomata, wykształcony w europejskich szkołach, pozował na francuskiego biznesmena i przemycił na przełomie XIX i XX wieku do swojego kraju dosłownie kilka sadzonek herbaty i trochę nasion. Po sześciu latach eksperymentów wprowadził na rynek swój pierwszy produkt. Dziś uprawa i produkcja herbaty to główny przemysł tego kraju w rejonie Morza Kaspijskiego. Produkcja skupia się na herbacie czarnej i niewielkich ilościach herbaty zielonej.
W każdym irańskim domu od rana do późnej nocy napar bulgoce w czajniczku na piecu. Domy herbaciane to ulubione miejsce spotkań, szczególnie młodzieży. Irańska herbata ma wiele smaków, ale liczy się jej moc – im większa, tym lepiej. Z powodu goryczki, Irańczycy słodzą herbatę, a ich narodowym zwyczajem jest przepuszczanie gorzkiego, mocnego napoju przez kostkę cukru trzymaną między zębami.
We własnym domu możesz wypróbować tej metody z naparem przygotowanym na bazie Iran OP Lahidżan.
Turcja to prawdziwy potentat herbaciany – plantacje znajdują się nad Morzem Czarnym. Drzewka są bardziej krępe i z mniejszą ilością gałązek niż te, które rosną we wschodniej Azji. Zbiory trwają tu od maja do października. Najlepsza herbata z Turcji to podobno ta, która pochodzi z Rize. Tureckie napary tworzy mocna esencja zalana wodą – pije się je z maleńkich filiżaneczek przez cały dzień. Podobnie, jak w Gruzji – gdzie zresztą mało kto wierzył, że uprawa herbaty może się udać… Całą historię przeczytacie tutaj.
Zapraszamy do degustacji herbaty tureckiej oraz gruzińskiej.
Na Azorach herbatę się uprawia, a we Fryzji – tworzy się jej niezwykłe mieszanki i pije w ogromnych ilościach. Koniecznie niewstrząśniętą, niezamieszaną, ze słodką śmietanką i (najlepiej kandyzowanym) cukrem. Aby poznać ten smak, fryzyjską herbatę trzeba wypić samemu.
Oczywiście w naszym sklepie KrainaHerbaty.pl znajdziecie smaki pochodzące właśnie z mniej znanych ojczyzn herbaty: Iranu, Kenii, Rwandy oraz Wysp Wschodniofryzyjskich. Już teraz życzymy Wam pysznej degustacji :-).