Arabica Meksyk SHB 100g
Klasyka smaku w najlepszym wydaniu.
16,70 zł
Najniższa cena produktu w okresie 30 dni: 16,70 zł.
Lepiej lub gorzej, ale wszyscy znamy kraje Ameryki Południowej, które eksportują kawę do Europy. W tej materii nieco słabiej poznanym regionem jest olbrzymi, liczący sobie ponad 117 milionów mieszkańców, kraj leżący w Ameryce Środkowej. Niezasłużenie – Meksyk, jak długi i szeroki, żyje kawą. A także z kawy.
Początki uprawy kawy w tym kraju sięgają XVIII wieku. Do Meksyku kawę przywieźli Hiszpanie na statkach płynących z Kuby i Dominikany. Początkowo uprawa nie była popularna z uwagi na niestabilną sytuację polityczną w kraju.
Dzieje produkcji kawy w tym kraju są burzliwe. W XIX wieku na plantacjach dochodziło do wielkiego wyzysku niewolników. Czasu te w dużej mierze zakończyło uchwalenie w 1917 roku konstytucji. W tym akcie prawnym wywłaszczono właścicieli wielkich plantacji i gospodarstw. Ich ziemie zostały przekazane chłopom nieposiadających własnej ziemi. Do dziś w efekcie tych wydarzeń większość meksykańskiej uprawy kawy jest w rękach małych, rodzinnych farm.
Wieku XX to prawdziwy rozkwit biznesu kawowego i ogromnego wzrostu spożycia. W odpowiedzi utworzono INMECAFE (Instituto Mexicano del Cafe) – Meksykański Instytut Kawy. Ta rządowa organizacja brała udział w ustalaniu cen kawy oraz wpierała rolników wiedzą i pomocą technologiczną Dzięki wsparciu instytutu produkcja kawy eksplodowała.
Jednak rozwinęła się w tym okresie konkurencja w postaci tańszej kawy z Brazylii. Bardzo płynęło to na plantatorów, którzy popadali w coraz to większe problemy finansowe. Wielu z nich bankrutowało, a produkcja kawy z Meksyku spadała. Obecnie sytuacja jest unormowana, ale wciąż daleko jej do tej z lat świetności. Meksyk produkuje zaledwie 1/4 tego co w latach rozkwitu.
Obecnie, jak wspomniano produkcja skupia się na niewielkich plantacjach i kawach jakości speciality. Plantatorzy nie konkurują ceną, a jakością z ziarnami z innych krajów.
Każdy region Meksyku cechuje się indywidualną kawową „filozofią”. Innej kawy napijemy się w Coatepec czy Veracruz, innej znów w Oaxacan Plumas. Tak duże różnice – a te, gdy porównamy smak i aromat np. kawy z regionu Chiapas z tą uprawianą w Vera Cruis – są naprawdę niebagatelne, to raczej rzadkość wśród głównych państw-eksporterów kawy na świecie. Plantatorzy w większości krajów stawiają bowiem na ujednolicenie hodowanego towaru, celem lepszej jego identyfikacji oraz dla większej łatwości w utrzymaniu wysokich standardów upraw. W Meksyku jest inaczej. Pomijając kwestie natury jakościowej i podziału na kawy z wysokiej i niskiej półki, w tym kraju możemy napotkać kawy delikatne, śmietankowe oraz gorzkie i korzenne, o niskiej i wysokiej dawce kofeiny, wreszcie o drobnych ziarnach lub masywnych i imponujących. Jednym z moich pierwszych kawowych odkryć była meksykańska Maragogype.
Większość ziaren z tego kraju oferuje napar o niskiej kwasowości. Wyczuć w nich można nuty orzechów i czekolady.
Lwia część upraw Maragogype mieści się w stanie Chiapas, najdalej na południe wysuniętej prowincji Meksyku, tuż przy granicy z Gwatemalą. Chiapas to jedna z najbiedniejszych części tego ogromnego kraju. Wielu mieszkańców żyje w ubóstwie, nie ma dostępu do bieżącej wody i edukacji. Główną gałęzią gospodarki jest właśnie uprawa kawy, której akceleratorem jest sprzyjający klimat oraz równinna rzeźba terenu z licznymi rzekami i akwenami wodnymi. Chiapas jest największym producentem i eksporterem kawy w kraju – z tego stanu pochodzi aż 41 proc. wszystkich meksykańskich upraw.
Maragogype to ciekawy napój, a na uwagę zasługują już same ziarna. Nawet pobieżna obserwacja pozwala nam stwierdzić, że są co najmniej nietypowe. To, co jednak robi największe wrażenie, to ich rozmiar. Są zdecydowanie większe od standardowych – ziarna tej aromatycznej, pełnowartościowej kawy arabskiej dochodzą nawet do dwóch centymetrów długości, stąd nazywane są czasem „Ziarnami Słonimi”. Ponadto charakteryzują się ładną, ciemnobrązową barwą oraz przyjemnym aromatem. Wśród Meksykanów, Maragogype uważana jest za towar luksusowy i pita jest tylko w uzasadnionych okolicznościach. Do Europy trafiają tylko najlepsze, najbardziej wyselekcjonowane ziarna.
A smak? Maragogype doskonale przechodzi próbę proporcji ceny do jakości. Dość umiarkowanym kosztem otrzymujemy kawę naprawdę doskonałą. Zresztą wszystkie kawy produkowane w Meksyku są stosunkowo niedrogie.
Pomimo wysokiej zawartości kofeiny, kawa zachowała łagodność i bardzo niską kwaskowość. Wyraźnie wyczuwalne są także delikatne, przyjemne nuty koniaku. Dla mnie Maragogype to kawa wybitnie relaksacyjna. Jest idealnym kompanem dla relaksującego popołudnia. Z racji dawki kofeiny nie polecałbym picia jej wieczorami. Będzie perfekcyjnym dodatkiem do dobrej lektury czy partii szachów z przyjacielem. Jej filiżanka przeniesie nas w uspokajający, relaksacyjny rytm, pozwoli zregenerować siły i przygotować się do nowych wyzwań.
W naszej ofercie znajdziesz dwie opcje ziaren z tego regionu świata. To oczywiście wspomniana Maragogype. Łagodna, o delikatnej nucie koniaku dawka kofeiny. Oraz ziarna Meksyk SHB z rejonu Altura. Smak ma bardzo wyważony i stanowi świetną bazę do kaw mlecznych. Przypadnie do gustu większości. Oczywiście oferowana przez nas kawa ziarnista pochodzi z polskich palarni kawy. Mamy doskonałe palarnie w naszym kraju i wpieramy się lokalnie.