Brak produktów w koszyku.
Najprostsza odpowiedź na to pytanie brzmi: nie. Dzieciom, które jeszcze nie skończyły 13. roku życia, zaleca się całkowity zakaz spożywania kawy i innych napojów kofeinowych. Zawartość kofeiny w tych napojach może być dla małego dziecka bardzo szkodliwa – powodować problemy z bezsennością, pobudzeniem i nerwowością.
W dzieciństwie nigdy nie ciągnęło mnie do kawy, choć pamiętam ją obecną w moim domu od zawsze. Główna w tym zasługa mojej mamy, której gusta nie mogły być raczej zbliżone z preferencjami smakowymi dziecka. Piekielnie mocna, czarna kawa, bez cukru, której zapach (uważałem go wówczas za wybitnie nieprzyjemny i drażniący) roztaczał się w całej kuchni oraz wszystkich pomieszczeniach, w których była spożywana. Takie skojarzenie skutecznie uchroniły mnie od zainteresowania tym napojem w zbyt wczesnym wieku.
Picie kawy stało się na tyle modne, że sięgają po nią ludzie coraz młodsi, nierzadko wręcz dzieci. Duża w tym zasługa sieciowych kawiarni, które z czarnego napoju zrobiły coś w stylu oznaki statusu społecznego. No coż – chodzenie z kubkiem na wynos stało się modne.
Istotna jest również kaloryczność serwowanych tam, często bardzo smacznych kawowych kompozycji. Takie dodatki jak zmiksowane lody czy bita śmietana, pełnią w nich rolę co najmniej równie istotną, co sama kawa. Wspomniana kofeina schodzi w tego typu napojach na nieco dalszy plan i a jej poziom jest zwykle nie większy, niż w filiżance mocnej herbaty. Za to dzienny limit słodyczy można wtedy uznać za wykorzystany!
Bardziej więc istotnym niż kiedykolwiek wydaje się pytanie: czy kawa to napój dla dzieci?
Kawa jest używką, zaś koronnym argumentem przeciwników podawania jej dzieciom, jest wysoka zawartość kofeiny. Oczywiście, espresso, czy nawet mocna kawa rozpuszczalna albo sypana, to ogromna dawka tej substancji dla młodego organizmu. Jednak postrzeganie problemu wyłącznie w ten sposób, to pewna krótkowzroczność.
Słaba kawa, którą zapewne zaparzy sobie dziecko, które zapragnie „dorosnąć” nieco prędzej, będzie posiadać dawkę kofeiny zbliżoną do mocnej herbaty. A tego zazwyczaj rodzice nie bronią swoim pociechom. Co więcej, będzie zawierać jej mniej niż napoje energetyczne. Ich szkodliwy wpływ na dzieci jest szeroko opisywany. Niestety ograniczenia w sprzedaży sprowadzają się tylko do napisanej drobnym drukiem informacji na opakowaniu.
Faktem jest jednak, że kofeina w nadmiarze to substancja szkodliwa dla dzieci, a nawet zbędna właściwie w dowolnej ilości. Młody, rozwijający się organizm, nie potrzebuje dodatkowego pobudzenia. W chwilach zmęczenia wymaga po prostu odżywczego posiłku, snu i odpoczynku.
Nie bez znaczenia jest również kwestia rozwoju tolerancji organizmu na kofeinę. Jeśli będzie on przyzwyczajany do niej we wczesnych stadiach rozwoju, z biegiem lat stanie się podatny jedynie na wysokie dawki.
Idealnym rozwiązaniem wydaje się być kawa bezkofeinowa. Jednak trzeba pamiętać, że bezkofeinowa to jest ona tylko z nazwy. W 250 ml takiego naparu i tak znajduje się kofeina – około 20 mg. W smaku nie różni się ona znacznie od „normalnej kawy”. A już na pewno nie dla dziecka. Kawa bezkofeinowa może znaleźć się w diecie młodzieży. Lepsze to niż napoje gazowane, które większość młodzieży szkolnej spożywa w bardzo dużych ilościach.
Wg Instytutu Matki i Dziecka taki napój można podawać już rocznym dzieciom. Często pojawia się zatem w menu w przedszkolach. Przygotowana na mleku z dodatkiem przypraw jest bardzo lubianym przez dzieci produktem.To idealny napój, aby podnieść im poziom energii. Zawiera ona substancje odżywcze, które są potrzebne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Kawa zbożowa dla dzieci jest także bogatym źródłem witamin i minerałów.
Kawa zbożowa zawiera takie składniki mineralne i witaminy jak: fosfor, potas magnez, witaminy z grup B oraz polifenole. Kawa zbożowa z mlekiem będzie więc bardziej odżywczym napojem niż samo mleko. Zawiera również błonnik, który pomaga regulować pracę jelit.
Na opakowaniu kawy zbożowej często znajdziesz informację, by podawać ją od 3.r.ż. Wynika to z braku badań na najmłodszej grupie dzieci. Dietetycy jednak nie widzą przeciwwskazań, jeśli dzieci nie mają stwierdzonych alergii na Inkę lub inną kawę zbożową.
Ze względu na kofeinę, zwaną w tym przypadku teiną nie jest zalecane też spożywanie przez bardzo małe dzieci mocnej, czarnej herbaty. Zamiast niej, warto przyzwyczajać pociechę do zdrowego nawyku picia np. herbaty rooibos. Dla dzieci fantastyczne są różne herbaty owocowe. Mogą przyzwyczajać dzieci do różnych smaków. Słodkie mieszanki na bazie owoców czy lekko kwaskowe z dodatkiem hibiskusa? Tu każdy znajdzie coś dla siebie.
W dużej mierze to kwestia indywidualna, ponieważ jak wspomnieliśmy kofeina to nie tylko kawa. A jej wpływ na organizm zależy od kwestii indywidualnych jak wrażliwość na kofeinę czy masa ciała. Odpowiedzieć nam na to pytanie pomógł Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności. Opracowano tam wzór, który pozwala obliczyć maksymalną bezpieczną dawkę kofeiny. Wzór ten dotyczy nie tylko dzieci. Sugerować się nim mogą też dorośli.
Do obliczeń wykorzystuje się wzór: masa ciała x 3 mg. Tym samym Dziecko o wadze 25 kilogramów może spożyć dziennie 75 mg kofeiny. Sprawdźmy zatem gdzie znajduje sie taka ilość tej substancji.
75 mg kofeiny to inaczej:
Jak widać, nawet bez kawy całkiem łatwo dziecko może “przedawkować” kofeinę. Jak w przypadku wszystkiego, co spożywamy, ważny jest umiar i różnorodność. Tylko od tego zależy czy odżywamy się zdrowo i dostarczamy organizmowi wszystkiego, co potrzebuje. I to niezależnie od wieku. Może w przypadku nastolatków umowa, że w zamian za filiżankę kawy od czasu do czasu, zrezygnują z nadmiaru czekolady i gazowanych napojów wyjdzie im na zdrowie?
A co jeśli ciekawskie, ale małe dziecko, zechce zacząć swoją przygodę z kawą? Można podać kawę zbożową bez kofeiny albo… piekielnej mocy napar, który przynajmniej na kilka lat przystopuje myśli o małej czarnej.
